Adwentyści dnia siódmego i Świadkowie Jehowy - niektóre podobieństwa i różnice w ich naukach (cz. 2)

Autor: Włodzimierz Bednarski

poprzednia część nastepna część

Adwentyści dnia siódmego i Świadkowie Jehowy - niektóre podobieństwa i różnice w ich naukach (cz. 2)

W tej części artykułu przedstawiamy następujące rozdziały:

Obie grupy umiejscawiały lub umiejscawiają Boga i Jego Królestwo na jakiejś gwieździe

Obie grupy różnie obchodzą szabat

Obie grupy zwalczają niedzielę

Obie grupy mają różne dziesięciny

Obie grupy zwalczają wiarę w duszę nieśmiertelną

Obie grupy zwalczają wiarę w piekło

Obie grupy zaliczają Kościół Katolicki i inne kościoły chrześcijańskie do Babilonu Wielkiego

Obie grupy papieża zaliczają do swych największych wrogów

Obie grupy niezbyt pochlebnie wypowiadały się o Maryi

Obie grupy różnie wypowiadają się o obecności Piotra w Rzymie

Obie grupy umiejscawiały lub umiejscawiają Boga i Jego Królestwo na jakiejś gwieździe

Adwentyści i Świadkowie Jehowy umiejscawiają lub umiejscawiali Boga i Jego Królestwo na jakiejś gwieździe. Pierwsi na Orionie, a drudzy na Plejadach.

Adwentyści

„Ciemne, ciężkie chmury nadciągnęły i zaczęły się łączyć ze sobą. Atmosfera rozstąpiła się. Wówczas przez otwartą przestrzeń spojrzeliśmy w stronę gwiazdozbioru Oriona, skąd doszedł głos Boga. (EW 41; 1851)” (Wydarzenia czasów końca E. G. White, Warszawa 1995, s. 182).

„Atmosfera dzieliła się i kłębiła. Wówczas przez otwartą przestrzeń w Orjonie zobaczyć mogliśmy, skąd pochodzi głos Boży. Przez tą otwartą przestrzeń upuści się również i święte miasto” (Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha 1930 s. 28).

Świadkowie Jehowy

Pleady, na północy, od dawna uważane były za centrum wszechświata, za tron Jehowy” (Nowe Stworzenie 1919 [1904] s. 768).

„Naturalnie, że wierzch głębiny musiał być zwrócony w stronę ku Plejadom, które jak rozumiemy są mieszkaniem Jehowy” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 110).

„Musiała tam być wielka radość w niebie i śpiewy nieograniczonej chwały Bogu, na widok gdy on potężny zastęp aniołów rozpoczął swą podróż na ziemię. Być może, że zachodziła potrzeba kilku dni do odbycia tej podróży z Plejadów na ziemię” (Strażnica 15.10 1931 s. 316).

Dziś Świadkowie Jehowy piszą, że jest konkretne „miejsce, w którym przebywa” Bóg:

„Skoro Bóg jest osobą mającą ciało duchowe, to musi też być miejsce, w którym przebywa. (...) Elektrownia stoi w określonym miejscu w mieście lub gdzieś w pobliżu, ale wytwarzany przez nią prąd elektryczny jest rozprowadzany po całej okolicy. Podobnie ma się rzecz z Bogiem” (Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi 1990 s. 36-37).

Obie grupy różnie obchodzą szabat

Obie grupy obchodzą szabat, choć każda inaczej. Świadkowie Jehowy twierdzą, że ‘symbolicznie’ „święcą nieprzerwany »sabat«”. Adwentyści zaś literalnie odpoczywają w sobotę.

Adwentyści

„Gdyby powszechnie święcono sobotę, myśli i uczucia ludzi skierowane byłyby ku Stworzycielowi, jako Temu, któremu należy się cześć, i nie byłoby bałwochwalców, ateistów i odstępców. Przestrzeganie soboty jest znakiem wierności wobec prawdziwego Boga (...) Poselstwo, wzywające ludzi do oddania czci Bogu i zachowywania Jego przykazań, skłania ich do przestrzegania szczególnie czwartego przykazania” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 338-339).

Świadkowie Jehowy

„Chrześcijańscy Świadkowie Jehowy święcą nieprzerwany »sabat« ku chwale Boga Jehowy. W jaki sposób? Przez to, że odpoczywają w sensie powstrzymywania się od próby usprawiedliwienia siebie przed Bogiem własnymi dziełami, które by miały im zapewnić wieczne zbawienie. Odpoczywają z wiarą w zasługę Chrystusa, czyli w zbawienną wartość jego ofiary okupu, będącą dla nich podstawą życia wiecznego. Tak oto stosują się do wielkiego siódmego »dnia« tygodnia twórczego Jehowy, podczas którego to symbolicznego »dnia« odpoczywa sam Bóg” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 16 s. 9).

Obie grupy zwalczają niedzielę

Adwentyści i Świadkowie Jehowy zwalczają niedzielę, która dla prawie całego chrześcijaństwa jest „dniem Pańskim” (Ap 1:10), w którym upamiętniają zmartwychwstanie Jezusa i naśladują pierwszych chrześcijan w sprawowaniu Eucharystii (Dz 20:7).

Adwentyści

„»Przez dwie błędne nauki – nieśmiertelność duszy i święcenie niedzieli – szatan zwodzi ludzi. Pierwszy błąd stwarza podatny grunt dla spirytyzmu, natomiast drugi jest pomostem, łączącym z Rzymem. Protestanci Stanów Zjednoczonych będą pierwszymi, którzy wyciągną rękę nad przepaścią, aby uchwycić dłoń spirytyzmu« (E. G. White, dz. cyt., s. 455)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 311).

„Czym jest piętno bestii?

Janowi kazano zwrócić uwagę na ludzi, którzy czczą bestię i jej obraz, zachowując pierwszy dzień tygodnia. Zachowywanie tego dnia jest piętnem bestii. (TM 133; 1898)

Piętnem bestii bowiem jest papieska niedziela. (Ew 158; 1899) (...)

Znakiem albo pieczęcią Bożą jest święcenie siódmego dnia tygodnia, sabatu, Pańskiej pamiątki stworzenia... W przeciwieństwie do tego piętnem bestii jest zachowywanie pierwszego dnia tygodnia. (8T 117;1904)” (Wydarzenia czasów końca E. G. White, Warszawa 1995, s. 150-151).

Świadkowie Jehowy

„Biblia nigdzie nie nakazuje święcenia niedzieli” (ang. Strażnica 15.08 1939 s. 252).

„Święta chrześcijaństwa obrzydliwością w oczach Jehowy” („Upewniajcie się o wszystkich rzeczach” ok. 1957 [ang. 1953] s. 63).

„Ale niedziela nie jest ani chrześcijańska, ani żydowska. W gruncie rzeczy jest świętem pogańskim, obchodzonym ku czci boga słońca...” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 16 s. 10).

„Kościół rzymski wprowadził więc celebrowanie święta wielkanocnego w pogańską niedzielę” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 9 s. 6).

Obie grupy mają różne dziesięciny

Adwentyści i Świadkowie Jehowy uczą o dziesięcinach, choć rozumieją je inaczej. Ci drudzy symbolicznie, a ci pierwsi literalnie.

Adwentyści

„W roku 1859 wprowadzono pojęcie »systematycznej dobroczynności« na potrzeby Kościoła. Wkrótce uświadomiono sobie, że było to połowicznym rozwiązaniem i że w świetle Słowa Bożego wciąż jeszcze »oszukiwano« Boga »w dziesięcinach i ofiarach«. Studia nad tym zagadnieniem trwały kilkanaście lat, aż w roku 1878 ogłoszono i wprowadzono oficjalnie system dziesięcin” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 44, 46).

Świadkowie Jehowy

„W przeszłości dziesięciny przynoszono rokrocznie, natomiast my ofiarowujemy wszystko Jehowie tylko raz - gdy Mu się oddajemy i symbolizujemy to chrztem w wodzie. Odtąd to, czym dysponujemy, należy do Jehowy. Jednak pozwala On nam decydować, jaką część naszych zasobów - symboliczną dziesięcinę - wykorzystamy w służbie dla Niego. Jej wielkość zależy od naszych warunków i od pobudek serca. Dajemy Jehowie swój czas, siły i środki, spożytkowując je w dziele głoszenia o Królestwie i czynienia uczniów. Prócz tego w skład naszej dziesięciny wchodzi obecność na zebraniach, odwiedzanie chorych i starszych wiekiem współwyznawców oraz finansowe wspieranie prawdziwego wielbienia” (Strażnica Nr 24, 2007 s. 28).

Obie grupy zwalczają wiarę w duszę nieśmiertelną

Adwentyści i Świadkowie Jehowy z całą mocą zwalczają wiarę w duszę nieśmiertelną. Jednak i jedni i drudzy też mają w swoich naukach wiarę w egzystencję po śmierci pewnych grup osób. U adwentystów są to święci Starego Testamentu (nie dotyczy to świętych Nowego Testamentu), którzy już zmartwychwstali, a u Świadków Jehowy są to pomazańcy z ich organizacji, którzy zostali niewidzialnie wzbudzeni w roku 1918 i nadal dokonuje się to wskrzeszanie do dziś.

Adwentyści

„Jedynym, który obiecał Adamowi życie dzięki nieposłuszeństwu, jest wielki oszust, a oświadczenie węża do Ewy w raju: »Na pewno nie umrzecie«, było pierwszym kazaniem na temat nieśmiertelności duszy. To właśnie oświadczenie, oparte wyłącznie na autorytecie szatana, rozbrzmiewa z ambon chrześcijaństwa, a większość ludzi przyjmuje je tak chętnie, jak to uczynili pierwsi rodzice” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 414-415).

Oto zaś nauka adwentystów o obecnej egzystencji świętych Starego Testamentu:

„Kim są ci starcy i skąd wzięli się w niebie? Kościół adwentystów dnia siódmego powszechnie identyfikował te postacie ze świętymi, którzy powstali z grobów w czasie zmartwychwstania Chrystusa (patrz. Mat. 27,52.53 por. Ef 4,8)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 76).

„I chociaż główne zmartwychwstanie jest w dalszym ciągu kwestią przyszłości (1 Tesal. 4,16), to jednak Jezus Chrystus pragnął niejako potwierdzić, że nie tylko sam zmartwychwstał, ale, że jest »zmartwychwstaniem i życiem« dla tych, którzy pracowali w imię Boże (...) Oni byli jego »towarzyszami«, którzy powstali z Nim z grobów. (...) 24 kapłanów pojawia się z Chrystusem w Jego kapłańskiej służbie” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 78).

Jeśli według adwentystów obecnie żyją tylko osoby ze Starego Testamentu, a nie egzystuje nikt z Nowego Testamentu, to jak sprawdzają się następujące słowa Pisma, które mówią, że „wszyscy” dla Boga żyją:

„Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją” (Łk 20:38).

Świadkowie Jehowy

„(...) w 1 Mojżeszowej 3:4: »I rzekł wąż do niewiasty: ‘Żadną miarą nie umrzecie śmiercią’« (Wu). Z tego widać, że nauka o wrodzonej duszom ludzkim nieśmiertelności pochodzi od węża Diabła” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1952] rozdz. 6, akapit 21).

„Biblia demaskuje również głównego inspiratora nauk o nieśmiertelności duszy oraz o reinkarnacji; jest nim Szatan Diabeł, »ojciec kłamstwa« (Jana 8:44; por. Rodzaju 3:4)” (Strażnica Nr 22, 1990 s. 28).

Oto zaś nauka Świadków Jehowy o obecnej egzystencji zmarłych pomazańców z ich organizacji:

„Z wyjaśnienia tego oraz ze wszelkich dostępnych dowodów wynika, że wierni pomazańcy, którzy pomarli, od roku 1918 dostępują zmartwychwstania i zajmują przyobiecane im miejsce w niebiańskim sanktuarium” (Strażnica Nr 3, 1989 s. 12).

Obie grupy zwalczają wiarę w piekło

Adwentyści i Świadkowie Jehowy wprost prześcigają się w zwalczaniu wiary w istnienie piekła. Równocześnie nauczają, że Jezus będzie ‘mordował’ tych co nie należą do wybranych, wyprawi im „rzeź”.

Adwentyści

„Dominującym błędem była wiara w nieśmiertelność duszy ludzkiej i jej życie po śmierci. W następstwie powstała nauka o wiecznych mękach piekielnych” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 46).

„Nie będzie wiecznie płonącego piekła, które przypominałoby zbawionym straszliwe następstwa grzechu” (jw. s. 517).

Oto nauka adwentystów o mękach ‘czasowych’:

„Ale ogień od Boga z nieba pada na nich i wielcy i możni, biedni i nędzni zostają razem straceni. Widziałam, że niektórych ogień strawił prędko, inni zaś dłużej cierpieć musieli. (...) Niektórzy całymi dniami znajdowali się w ogniu i tak długo, dopóki najmniejsza choćby część nie była jeszcze strawiona, odczuwali zupełnie swe cierpienia. Anioł rzekł: »Ich męka nie ustanie i ogień nie zagaśnie, dopóki ostatnia choćby cząstka jeszcze pozostała, która może być spalona«. (...) Szatan i jego aniołowie musieli długo cierpieć. (...) Widziałam potem, że szatan i cały bezbożny tłum został wreszcie przez ogień strawiony, a sprawiedliwości Bożej stało się zadość” (Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha E. G. White, Warszawa 1930, s. 255-256; por. Wczesne pisma E. G. White, 1999, s. 233).

Świadkowie Jehowy

„doktryna o wiecznych mękach nikomu nie była znana. Ona jest raczej wynalazkiem samego Djabła” (Gdzie są umarli? 1932 s. 31).

„Szatan zdążył wszczepić w umysły swych czcicieli podstawowe koncepcje religii fałszywej. Należały do nich wiara w istnienie piekła” (Strażnica Nr 23, 1991 s. 10).

Oto nauka Świadków Jehowy o „rzezi” wyprawianej chrześcijanom przez Jezusa:

Chrystus Jezus kierować będzie nieopisaną rzezią, jakiej przedtem nie było (…) Tyle leżeć będzie trupów od jednego końca ziemi do drugiego końca, że nikogo nie będzie, ktoby je zagrzebał (Jeremiasza 25:33)” (Światło 1930 t. 1, s. 343).

„W czasie Armagedonu Chrystus użyje zmartwychwstałych członków swego ciała i wszystkich swoich aniołów dla dokonania prawdziwej rzezi w stosunku nieprzyjaciela” (Strażnica 01.10 1931 s. 295).

„Namaszczeni chrześcijańscy »niewolnicy«, którzy pomnażają duchowe dobra swemu niebiańskiemu Panu, Królowi Jezusowi Chrystusowi, unikną rzezi czekającej nieprzyjaciół Króla” (Strażnica XCV [1974] Nr 5 s. 14).

„(...) zaczyna się od ukazania Baranka, Jezusa Chrystusa, na białym koniu. Wyrusza on na czele wojsk niebiańskich, aby wykonać na narodach wyrok będący następstwem gniewu Bożego (wersety 11-16). Przed przewidywaną rzezią anioł zwołuje ptaki padlinożerne, które mają jeść ciała zabitych” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 18 s. 13).

„Opuszczą ich siły fizyczne, które pozwoliły im śmiało ruszyć do ataku. Ogarnięci trwogą, zwrócą się jeden przeciw drugiemu i dokona się wielka rzeź. W ten sposób zostaną wytępieni wszyscy ziemscy wrogowie czystego wielbienia Boga. Każdy naród będzie w końcu zmuszony uznać zwierzchnią władzę Jehowy nad wszechświatem” (Strażnica Nr 13, 1996 s. 22).

Obie grupy zaliczają Kościół Katolicki i inne kościoły chrześcijańskie do Babilonu Wielkiego

Adwentyści i Świadkowie Jehowy prawie wszystkie bestie występujące w Biblii i Babilon Wielki łączą z Kościołem Katolickim i innymi kościołami chrześcijańskimi. Oczywiście siebie nawzajem też zaliczają do Babilonu.

Adwentyści

„Ellen G. White tak interpretuje tę część proroctwa:

»Babilon nazwany jest ‘matką wszetecznic’. Jej córki symbolizują kościoły, które zachowują nauki matki i jej tradycje oraz idą za jej przykładem, poświęcając prawdę i akceptację przez Boga w celach zawarcia nieprawego związku ze światem. Poselstwo z 14 rozdziału księgi Objawienia musi dotyczyć tych społeczności religijnych, które niegdyś były czyste, a potem wkradło się do nich zepsucie. Ponieważ poselstwo to występuje po ostrzeżeniu mówiącym o czasie sądu ... nie może dotyczyć jedynie Kościoła rzymskokatolickiego, gdyż ten pogrążony jest w stanie odstępstwa już od wielu stuleci...«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 282-283).

„Tak więc smok – w tym przypadku cały zestaw religii pogańskich, zwierzę – papiestwo jako władza religijno-polityczna oraz fałszywy prorok, uosobienie upadłego protestantyzmu oto owa »trójca«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 310).

Świadkowie Jehowy

„W następnym roku, to jest 1963, poszerzono znaczenie pojęcia »Babilon Wielki« (Obj. 17:5). Przewertowanie kart historii świeckiej i religijnej doprowadziło do wniosku, iż wpływy starożytnego Babilonu rozciągnęły się nie tylko na chrześcijaństwo, ale wręcz na cała ziemię. Babilon Wielki okazał się więc ogólnoświatowym imperium religii fałszywej” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 147).

„Kler chrześcijaństwa bez trudu można utożsamić z »człowiekiem bezprawia«! (2 Tesaloniczan 2:3). Ta główna część Babilonu Wielkiego zostanie odarta z wszelkich osłonek i spustoszona, a z nią reszta religii fałszywej” (Strażnica Nr 2, 1990 s. 18-19);

„Kto jest »człowiekiem bezprawia« i jak zostanie zgładzony? Ów zbiorowo pojęty »człowiek« symbolizuje duchowieństwo nominalnego chrześcijaństwa.” (Strażnica 15.09 2008 s. 30).

Obie grupy papieża zaliczają do swych największych wrogów

Adwentyści i Świadkowie Jehowy nie ukrywają swego wrogiego stosunku do papieży.

Adwentyści

Adwentyzm z pełną determinacją naucza o tym, że „bestią”, którego liczbą jest „666” (Ap 13:18), jest papież (patrz np. Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 227-238). Oto słowa ze wskazanej publikacji książkowej:

„Ale w czyim imieniu przemawia rzekomy »Vicarius Filii Dei«? Oficjalnie w imieniu Ojca, Syna i Ducha świętego. Ale czy Bóstwo może mieć coś wspólnego z tak wysoko postawioną osobistością, która według wypowiedzi oficjalnych i przez nikogo nie zdementowanych przewyższa Boga, Jezusa Chrystusa; której nie wiąże »ani nauka apostołów, ani słowa ewangelii, które nie mają prawa mu rozkazywać« bowiem »robi cokolwiek sam chce, nawet rzeczy ludziom niedozwolone«?” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 237-238).

Świadkowie Jehowy

Towarzystwo Strażnica kiedyś z pełną determinacją nauczało o tym, że „bestią”, którego liczbą jest „666” (Ap 13:18), jest papież (patrz np. Dokonana Tajemnica 1925 s. 257-258). Oto słowa ze wskazanej publikacji książkowej:

„[Ap 13:18] Albowiem jest liczba człowieka. – Człowieka grzechu, papiestwa...” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 257).

W roku 1930 zmieniono interpretację dotyczącą liczby 666, ale co do papiestwa nie zmienił się stosunek Świadków Jehowy.

Nauczano nawet kiedyś, że papiestwo już upada, a Benedykt XV jest ostatnim papieżem:

„Papieskie państwo (i większość poszanowania u ludzi dla ogółu kościelnictwa) jak to już wykazano (Tom III, strona 40) zostało złamane z początkiem ‘Czasu Końca’ 1799, a chociaż następny proces zniszczenia był powolny, a nawet od czasu do czasu były objawy widocznego uzdrowienia, co nigdy nie było bardziej widoczne jak w czasie obecnym, to jednak zapewnienie ostatecznego zniszczenia Papiestwa jest nieubłagane, a jego śmiertelna walka będzie bardzo gwałtowna” (Walka Armagieddonu 1919 s. 61).

„Zobacz Z. ‘03-325 na dowód, że Benedykt XV nigdy nie będzie miał następcy. (Jest on osobiście ósmym papieżem panującym od roku 1799. Pięciu tych papieży umarło przed rokiem 1878. Tu mamy dobre uboczne wypełnienie się.)” (Dokonana Tajemnica 1921 [duży format] s. 99);

„Wyjątek Z. ‘03-325 daje do zrozumienia, że Benedykt XV nigdy nie będzie miał następcy. (Jest on osobiście ósmym papieżem panującym od roku 1799. Pięciu tych papieży umarło przed rokiem 1878. Tu mamy dobre uboczne wypełnienie się.)” (Dokonana Tajemnica 1923 [duży format] s. 102);

[„Z. ‘03-325” tzn. ang. Strażnica 1903 r. s. 325]

Widzimy, że zapowiedź Towarzystwa Strażnica okazała się fałszywym proroctwem. Po Benedykcie XV (1914-1922) było już kilku papieży (Pius XI, Pius XII, Jan XXIII, Paweł VI, Jan Paweł I, Jan Paweł II), aż po Benedykta XVI i Franciszka.

Pewnie dlatego w kolejnych polskich edycjach omawianej książki Towarzystwo Strażnica usunęło ten fragment! Każdy kto zaglądnie do książkowego nakładu (zwykły format) z roku 1923 i 1925 może się o tym przekonać (patrz s. 320).

Obie grupy niezbyt pochlebnie wypowiadały się o Maryi

Adwentyści i Świadkowie Jehowy wielokrotnie atakują katolickie wierzenia dotyczące Maryi. Tym samym obie te grupy są podobne w tych działaniach. Poniżej przytaczamy po jednej dziwnej ich wypowiedzi dotyczącej matki Syna Bożego.

Adwentyści

Adwentyści kierują wobec Maryi nieuzasadnione zarzuty:

„Maria często zwracała Jezusowi uwagę i namawiała, aby stosował się do zasad rabinów” (Życie Jezusa E. G. White, Warszawa 2000, s. 57).

„Istniało bowiem niebezpieczeństwo, że Maria może uważać swoje pokrewieństwo z Jezusem za dające jej legalnie pewne prawo do kierowania Nim w Jego misji” (jw. s. 98).

Adwentyści zaliczyli cześć dla Maryi do „bałwochwalstwa”, choć nie wspomnieli o czci dla Niej, a tylko dla obrazów:

„(...) poganie jednoczyli się z chrześcijanami. Chociaż ci czciciele bałwanów wyznawali, że są nawróceni, wraz z sobą sprowadzili do zboru swoje bałwochwalstwo, zamieniając jedynie przedmiot swojej czci na obrazy świętych, a nawet Chrystusa i Marii, Jego matki” (Wczesne pisma E. G. White 1999, s. 160).

Świadkowie Jehowy

„Matka jego chciała dopomóc mu w jego posłannictwie, przez pokazanie, że posiada władzę czynienia cudów. Lecz nie była ona pod kierunkiem ducha świętego, i nie mogła działać inaczej jak podług umysłu naturalnego. Szatan mógł użyć matki Jezusowej, aby skusić go uczynienia pierwszego cudu według ciała a nie według ducha. Stąd też nagana Jezusowa” (Strażnica 01.08 1923 s. 235).

Obecnie Świadkowie Jehowy uczą, wbrew faktom, że Maryja wydała Jezusowi „polecenie”, a nie wyraziła prośbę, które nie zostało spełnione (!):

„Teraz jednak, jako dorosły mężczyzna, uprzejmie, lecz stanowczo odmówił wykonania polecenia matki” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 171).

Już od samego początku swego istnienia, aż do dziś, Towarzystwo Strażnica wmawia katolikom, że Maryja jest u nich „boginią”, czy że przypisano Jej „bóstwo”:

„W tym czasie powstała doktryna o trzech Bogach - Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty, a także bóstwo Marii [w ang. Also the Goddess Mary]” (ang. Strażnica czerwiec 1882 s. 359 [reprint]).

„Z czasem przypisano boskość Marii...” (Strażnica Nr 13, 1988 s. 23).

Obie grupy różnie wypowiadają się o obecności Piotra w Rzymie

Adwentyści i głosiciele Towarzystwa Strażnica w pewnym okresie czasu zgodnie potwierdzali to, że Apostoł Piotr był w Rzymie i tam zginął w mękach. Później Świadkowie Jehowy przez wiele lat zaprzeczali temu, że on był kiedykolwiek w stolicy Cesarstwa Rzymskiego. Ostatnio jednak jakby powoli wycofują się ze swego negowania obecności Piotra w Rzymie.

Adwentyści

„Opatrzność Boża pozwoliła Piotrowi zakończyć służbę w Rzymie, gdzie cesarz Neron kazał go uwięzić w czasie, kiedy apostoł Paweł został uwięziony po raz drugi. W ten sposób obaj sędziwi weterani apostołowie, którzy przez wiele lat swej działalności byli od siebie oddaleni, zostali wezwani, by złożyć swe ostatnie świadectwo dla Chrystusa w tej metropolii świata i na jej ziemi przelać krew, nasienie obfitego żniwa świętych i męczenników” (Działalność Apostołów E. G. White, Warszawa 1989, rozdz. 52 [ed. 1989 PDF, s. 140]; por. ed. 1961 s. 397).

„W celi więziennej przyszły mu na myśl słowa, które Chrystus wypowiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz” (Jan 21,18). Tak oto przedstawił Jezus swemu uczniowi sposób śmierci, przepowiedział nawet wyciągnięcie rąk na krzyżu. Piotr, jako Żyd i cudzoziemiec, skazany został na męki i ukrzyżowanie” (Działalność Apostołów E. G. White, Warszawa 1989, rozdz. 52 [ed. 1989 PDF, s. 140-141]; por. ed. 1961 s. 397-398).

Świadkowie Jehowy

Piotr był w Rzymie

„Że św. Piotr, a także św. Paweł byli w Rzymie nie ulega wątpliwości, lecz byli oni tam jako cierpiący, jako męczennicy, a nie jako papieże” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania Chicago 1947 [ang. 1917] s. 391 [wypowiedź z 1911 r.]).

„Tradycja podaje, że wszyscy Apostołowie ostatecznie rozeszli się w różne strony, głosząc Ewangelię – (…) Tomasz do Persji i Indii, Piotr do Babilonu i Rzymu. Wnosimy jednak, że do owego czasu pozostawali jeszcze w Jerozolimie” (ang. Strażnica 01.05 1903 s. 3188 [reprint]).

Piotr nie był w Rzymie

„(...) jest wysoce nieprawdopodobną rzeczą, że podejmowałby on długą i przykrą podróż, mając powiedzmy, lat siedemdziesiąt pięć. Nie ma żadnego powodu do przypuszczenia, że w ogóle widział on Rzym kiedykolwiek, nie potrafił bowiem mówić ani po grecku, ani po łacinie, a jest wiele powodów do przypuszczenia, że zakończył on dni swoje w Babilonie” (Strażnica Nr 3, 1922 s. 47).

Nie ma absolutnie żadnego historycznego dowodu, że Piotr kiedyś przybył do Rzymu” (Odsłonięte 1937 s. 30).

„A zatem nie ma żadnego przekonującego dowodu archeologicznego ani historycznego na potwierdzenie pobytu apostoła Piotra w Rzymie” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 7 s. 21).

 

„Piotr (...) nigdy nie był w Rzymie” (Skorowidz do Publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 362).

Piotr był w Rzymie?

Ostatnio Towarzystwo Strażnica jakby pośrednio potwierdziło, że Piotr był w Rzymie, a bynajmniej złagodziło swoje stanowisko, co do zaprzeczania jego obecności w tym mieście:

„Nawet jeśli Piotr rzeczywiście głosił w Rzymie, jak to sugerują niektóre świeckie źródła z I i II stulecia, nie ma dowodów na to, że był zwierzchnikiem tamtejszego zboru” (Strażnica 01.08 2011 s. 25).

Obecnie Towarzystwo Strażnica przeczy tylko temu, że Piotr przewodził chrześcijańskiej gminie rzymskiej:

„A zatem ani Biblia, ani historia nie potwierdzają, że Piotr był pierwszym biskupem zboru w Rzymie” (jw. s. 26).

W części trzeciej i czwartej tego artykułu będziemy kontynuować omawianie nauk adwentystów i Świadków Jehowy.

poprzednia część nastepna część

Powrót do strony głównej
Opracował: Piotr Andryszczak
© 2007-2023