Czy Flawiusz potwierdza kanon biblijny Strażnicy?

Autor: Jan Lewandowski 2002-11-03

Specjaliści sami nie są zgodni odnośnie tego, co miał na myśli Flawiusz, pisząc o kanonie ST. Ich opinie nie dość, że różnią się między sobą, to na dodatek sami nie są oni pewni tego co miał na myśli Flawiusz pisząc o kanonie ST, skoro formułując na ten temat opinie używają wprowadzeń typu "prawdopodobnie", "wydaje się".

Leksykon Świadków Jehowy pt. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne (Brooklyn 1998) powołał się na Józefa Flawiusza, aby za pomocą jego słów "uwiarygodnić" swój kanon 39 ksiąg ST. W leksykonie tym czytamy słowa Flawiusza, zacytowane za dziełem pt. Przeciw Apionowi (I, 8, 37-41, por. Euzebiusz, Historia Kościelna, III, 10, 1-4):

"Nie posiadamy tysięcy ksiąg niezgodnych, a nawet sprzecznych z sobą, lecz tylko dwadzieścia dwie" (Całe Pismo...., str. 301, par. 15).

Następnie po tych słowach Flawiusza powyższy leksykon dodaje swój tendencyjny komentarz w kwadratowym nawiasie obok:

"[odpowiadające naszym 39, co wyjaśniono w akapicie 11]".

W owym akapicie 11 Świadkowie Jehowy wyliczają swoje 39 ksiąg ST, i w ten oto sposób, zdaniem powyższego leksykonu, Flawiusz myślał o takim kanonie ST jaki mają Świadkowie Jehowy. Jednak sprawa wcale nie jest tu taka jednoznaczna. Zanim przejdę do tej kwestii, zacytuję za powyższym leksykonem Świadków Jehowy dalszy ciąg świadectwa Flawiusza, abyśmy zobaczyli czy aby na pewno myślał on o owych 39 księgach ST. Flawiusz pisał dalej o tym, które księgi ma na myśli:

"Pięć z nich to księgi Mojżesza (...)" (Całe Pismo...., jak wyżej).

Tu nie ma wątpliwości, że chodzi o Pięcioksiąg Mojżesza. Idziemy więc dalej:

"Co do okresu od śmierci Mojżesza aż do śmierci Artakserksesa, następcy Kserksesa na tronie perskim, to prorocy, którzy żyli po Mojżeszu, opisali wydarzenia swoich czasów w trzynastu księgach" (Całe Pismo...., str. 301-302, par. 15).

I tu zaczynają się schody. Strażnica nie podaje bowiem, co miał tu na myśli Flawiusz, sprawiając wrażenie, ze sprawa jest tu oczywista. Jednak nie jest, bowiem opinie specjalistów są w tej kwestii podzielone. Jan Radożycki, tłumacz i specjalista od Flawiusza zalicza należące do tej grupy "prawdopodobnie" następujące księgi:

1) Jozuego, 2) Sędziów z księgą Rut, 3) Samuela, 4) Królewskie, 5) Kronik, 6) Ezdrasza z księgą Nehemiasza, 7) Estery, 8) Hioba, 9) Izajasza, 10) Jeremiasza z księgą Lamentacji, 11) Ezechiela, 12) Proroków mniejszych, 13) Daniela (Józef Flawiusz, Przeciw Apionowi, Autobiografia, Warszawa 1996, str. 159, przypis nr 34).

Inny komentator zalicza jednak do tej grupy już trochę inne księgi, wyłączając z tego zestawu księgę Hioba i Lamentacji:

Jozuego, Sędziów z księgą Rut, Samuela, Królewskie, Kronik, Ezdrasza z księgą Nehemiasza, Estery, Izajasza, Jeremiasza, ale bez księgi Lamentacji (jak to było w powyższym zestawie), Ezechiela, Proroków mniejszych, Daniela (prof. W. Tyloch, Dzieje ksiąg Starego Testamentu, Warszawa 1981, 1994, str. 314).

Z tego wynika zatem, że nie wiadomo o które dokładnie księgi chodziło Flawiuszowi w tej grupie Pism świętych, skoro nawet komentatorzy nie są co do tego jednomyślni. Jeszcze gorzej jest dalej, gdzie Flawiusz pisze o reszcie ksiąg kanonu ST:

"Pozostałe cztery zawierają hymny do Boga i przepisy odnoszące się do postępowania ludzi w życiu" (Całe Pismo...., str. 302, par. 15).

Flawiusz nie mówi tu o jakie księgi mu chodzi, więc nic dziwnego, że i w tej sprawie istnieją rozbieżności wśród specjalistów. Jeden z badaczy (powyższy Jan Radożycki) znów zakłada, że "prawdopodobnie" (a nie na pewno) Flawiusz myślał w tym miejscu o następujących księgach:

1) Księga Psalmów, 2) Przysłów, 3) Koheleta, 4) Pieśń nad pieśniami

(Józef Flawiusz, Przeciw Apionowi, Autobiografia, jak wyżej, dz. cyt., str. 159, przypis nr 35, por. Zenon Ziółkowski, Najtrudniejsze stronice Biblii, Warszawa 1989, str. 101).

Inny z komentatorów do tego zbioru zalicza już jednak inne księgi, pisząc, że jak "wydaje się", "do tej grupy" drugiej Pism świętych Flawiusz zaliczał:

Psalmy, Lamentacje, księgę Hioba (przez Radożyckiego zaliczane do pierwszej grupy - patrz wyżej), i księgę Przysłów. Nie zaliczał zaś (wliczanych wyżej do tej części przez Radożyckiego) do tego zbioru ksiąg: Koheleta i Pieśni nad pieśniami (prof. W. Tyloch, jak wyżej, str. 314).

Jak widać specjaliści sami nie są zgodni odnośnie tego, co miał na myśli Flawiusz, pisząc o kanonie ST. Ich opinie nie dość, że różnią się między sobą, to na dodatek sami nie są oni pewni tego co miał na myśli Flawiusz pisząc o kanonie ST, skoro formułując na ten temat opinie używają wprowadzeń typu „prawdopodobnie”, „wydaje się”. To właśnie jest naukowa rzetelność – uczciwe podanie czytelnikowi prawdy, np., że się znajduje w sferze hipotez, jeśli nie da się czegoś rozstrzygnąć na pewno. W tym wypadku rzeczywiście tak jest. Specjaliści nie mają jak widać jednoznacznych przesłanek ku temu, aby rozstrzygnąć kwestię tego o jakich księgach ST myślał na pewno Flawiusz, gdy wymieniał księgi tworzące żydowski kanon ST. Takiego rzetelnego postawienia sprawy nie odnajdziemy natomiast w powyższym leksykonie Świadków Jehowy, gdzie nie informuje się czytelnika, że coś jest niejednoznaczne. Wręcz przeciwnie, leksykon ten dyskretnie przemilcza ten problem, sprawiając fałszywe wrażenie, że coś (co oczywiście pasuje Strażnicy) jest bezsprzecznie pewne. Tym samym po raz kolejny trudno literaturę Świadków Jehowy uznać za obiektywną i informującą czytelnika także o słabościach pewnych zagadnień, które w świetle tych słabości nie okazałyby się już tak pewne i oczywiste jak chce tego Strażnica. Ale tak to już jest, gdy chce się uprawiać propagandę, a nie wszechstronnie i obiektywnie informować o jakimś problemie.


Powrót do strony głównej
Opracował: Piotr Andryszczak
© 2007-2024