Przypadek czy prowokacja,
a może profanacja?
Autor: Piotr Andryszczak
Publikacje Towarzystwa Strażnica:
W jednym z dokumentalnych filmów (1992) wyprodukowanych przez Świadków Jehowy, możemy zobaczyć, w jaki sposób sprawdza się ilustracje używając m.in. lupy:
"Poświęć chociaż chwilę, by się zastanowić, dlaczego w danym artykule do studium wybrano właśnie taką, a nie inną ilustrację tytułową. Co ona przedstawia?"
Czy to ma być jakiś znak dla czytelników, w jaki sposób redaktorzy Strażnicy podchodzą do Ostatniej Wieczerzy?. Dlaczego w danym artykule do studium wybrano właśnie taką, a nie inną ilustrację? Musimy pamiętać, że tego typu ilustracje przygotowuje grafik komputerowy, który czuwa nad grafiką w najdrobniejszych szczegółach. Nic nie powstaje wtedy przypadkowo. Na koniec taka ilustracja ma być przejrzana i zatwierdzona przez wyznaczonych członków Ciała Kierowniczego.
W tej samej publikacji na stronie 6:
Problem ten należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Dlaczego tego typu ilustracje pojawiają się na łamach Strażnicy? Myślę, że odpowiedź znajdziemy:
W poniższej Strażnicy usunięto:
Jak widzimy powyżej, w lewej ręce Pan Jezus już nic nie trzyma. Porównajmy te dwa rysunki z 15 marca 2004 i z 1 kwietnia 2008 str.28:
Natomiast ta publikacja Świadków Jehowy reklamuje Strażnicę z 15 marca 2004 roku:
Wygląda na to, że Świadkowie Jehowy wcale nie wycofali się z tej ilustracji.
Porównajmy:
|
|
str.230
|
str.230
|
Odwróćmy obrazek:
Zobacz też w Strażnicach::